Chciałam bardzo przeprosić, ale w tym tygodniu nie dam rady wstawić rozdziału. Zresztą jak zauważyliście dziś nie pojawiła się nowa notka z rozdziałem ode mnie. Po prostu nie zdążyłam go napisać :( Mam początek... ale większość jest jeszcze tylko w mojej głowie. Aspektów które wyjaśniały by moje zaniedbanie jest wiele... Niemniej główną przyczyną jest mój wyjazd. Jutro. W sumie do dziś nie wiedziałam, czy to wypali, ale że wypaliło, od jutra Freedom jest poza zasięgiem :)
Jeszcze raz przepraszam, przykro mi z tego powodu, i z góry dziękuję za zrozumienie. Na rozdział ode mnie możecie liczyć w przyszłym tygodniu, lecz nie we wtorek, jak zawsze, ale troooszkę później, jakoś w okolicach czwartku, piątku... (Mam nadzieję, że do tego czasu będziecie za mną tęsknić :P)
Mam nadzieję również, że wrócę do Was w jednym kawałku (Co jest wątpliwe...) i z powrotem czynnie zajmę się blogiem. A teraz możecie liczyć na Enough i na to, że wstawi jakiś EXTRA rozdzialik, by zapchać tą dziurę po mnie.
Pozdrawiam!!!
Freedom
Nic się nie stało ;)
OdpowiedzUsuńDla twoich rozdziałów warto czekać, naprawdę!
Jestem tu od niedawna, ale nadrobiłam wszystkie notki (mam nadzieję, że nie pogniewacie za brak komentarzy) :D
W każdym razie, macie nową czytelniczkę i ogromną fankę ♥
Miałyście świetny pomysł na tego bloga, bardzo wciągnęła mnie historia Lorren, opowieść Esper także jest fajna ^^
I całym sercem jestem za Lorren i Tony'm <3
Czekam z niecierpliwością na next ;*
Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny =)
Wow! To niezmiernie miłe! :D
UsuńStrasznie się cieszę, że nasz blog tak ci się spodobał.
Nie gniewamy się za brak komentarzy pod każdą notką, ważne, że zamieściłaś powyższą opinię, która ogromnie podnosi na duchu i cieszy.
Dziękuję za życzenia w imieniu własnym i Enough, a tobie życzę wytrwałości i mam nadzieję, że nas nie opuścisz :)
Przepraszam, że dawno mnie nie było. Nie zapomniałam, nadal jestem waszą fanką. :D Nic się nie stało, poczekamy.
OdpowiedzUsuń